Gdy 10 lat temu szukałem dobrej nazwy dla opisanego w mojej powieści projektu naukowego dotyczącego stworzenia quasi-żywej, samowystarczalnej megastruktury przypominającej drzewo, “Yggdrasill” wydał mi się odpowiedni. Chcąc wytłumaczyć tę trochę poetycką nazwę, uzasadniłem ją tym, że Helen Bjorg pochodziła ze Skandynawii i lubiła tamtejszą mitologię:
„Piekielna awantura w trakcie posiedzenia Rady. Zaczęło się niewinnie, od propozycji Helen, żeby z dniem dzisiejszym zmienić kryptonim całego projektu na „Yggdrasill”. To jakiś termin z mitologii skandynawskiej, na której punkcie ta kobieta ma prawdziwą obsesję. (…) Whitescroft nie wytrzymał i zaatakował Helen, która już od dłuższego czasu spychała go na margines. Nie przebierając w słowach, oskarżył ją niemal o wszystko, poczynając od zdrady naukowych ideałów i zaprzedaniu ich „podejrzanym interesom mafii, czy innych ciemnych organizacji”, a na szerzeniu zwyrodniałego mistycyzmu i czarnej magii kończąc.”
Pamiętam również obiekcje mojej małżonki. Ani nazwa, ani uzasadnienie zupełnie jej nie pasowało, no bo jak można mieszać poważną panią naukowiec, noblistkę na dodatek, z jakimiś mitologicznymi sentymentami? Podejrzewam, że i paru innych czytelników mogło to odebrać jako mocno naiwne, a samą Helen jako postać psychologicznie niewiarygodną.
Ja jednak się uparłem i po latach okazało się, że miałem absolutną rację, i że o psychologii naukowców wiem dostatecznie dużo. Otóż znajomy podesłał mi dziś link do strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego gdzie znalazłem taką oto informację:
„Program Współpracy Kulturalnej i Naukowej między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Królestwa Norwegii został zastąpiony Programem Yggdrasil – Young Guest and Doctoral Researchers’ Annual Scholarships for Investigation and Learning in Norway.” [źródło]
Na stronie Research Council of Norway czytamy natomiast, że program ma na celu przyciągnięcie do Norwegii z całego świata zdolnych naukowców ze wszystkich dziedzin.
Czy wśród zgłoszonych projektów w ramach norweskiego Programu Yggdrasil znajdzie się taki, który będzie dotyczył stworzenia sztucznego życia? Coś takiego jak np. projekt Craiga Ventera? Kto wie?
W każdym razie, drodzy młodzi naukowcy – termin składania wniosków mija 15 lutego 2012. Piszcie zatem. W Norwegii mają doskonałe warunki do prowadzenia badań. Byłem, widziałem. Warto.
Swoją drogą, ciekawe, czy gdyby w norweskim Research Council czytali polską fantastykę naukową, zdecydowaliby się na nadanie programowi takiej nazwy? No chyba, że ku przestrodze.